Kilka dni po imprezie , ja nadal ledwo chodziłam . Wykończyli mnie po prostu . Po ostatnich 6 godzinach tańca , przysięgam że już nigdy więcej nie zatańczę . Nigdy . Nie mam sił chodzić do szkoły , nie mam sił nawet podnieść się z łóżka . No .. ale cóż . Bynajmniej świetnie się bawiłam . Mimo że brakowało mi tam Nialla , to było naprawdę ekstra . Dzisiaj nie poszłam do szkoły . Nie miałam żadnych ważnych lekcji i takich tam . A pół dnia przespałam na kanapie w salonie . Obudził mnie .. Louis .. co było dziwne .. bo on akurat za mną nie przepada . Najpierw otworzyłam jedno oko , a później drugie i szybko je zamknęłam . Po chwili podparłam się na łokciach i ze zdziwieniem spojrzałam na chłopaka .
- No co ? - spytał marszcząc nos . To wyglądało tak zabawnie ..
- Co ty tu robisz , co ?
- Odwiedzam kuzynkę najlepszego przyjaciela .. - odpowiedział po czym przetarł ręką oczy .
- Jaki masz w tym interes , hm ? - przeciągnęłam się . Nadal chciało mi się spać , tylko jak się go pozbyć .. Żaden pomysł nie wpadał mi do głowy .
- Pokładam wielką nadzieje że ktoś mnie w końcu wysłucha . Bo chłopacy nie mają na to żadnej ochoty .
- Oj . Biedactwo - poklepałam go ironicznie po ramieniu i wstałam ruszając w stronę kuchni . Nalałam sobie soku do szklanki i spojrzałam na szatyna - jak myślisz .. czy powinnam spytać czy chcesz coś do picia ?
- Myślę że powinnaś , ale zrobisz jak uważasz . Mi tam by się bardziej przydała jakaś pomoc psychologa - westchnął cicho . Wywróciłam oczami i usiadłam przy stole .
- Siadaj .. - mruknęłam , a Lou posłusznie zajął miejsce naprzeciwko mnie - opowiadaj w czym tkwi problem ..
- To już rok .. - powiedział prawie szeptem , opierając się podbródkiem o stół . Nigdy wcześniej go takiego nie widziałam . Zawsze był rozbawiony .. a teraz posmutniał . To dziwne .
- Rok .. ? Od czego minął rok ? - spytałam zaciekawiona .
- Odkąd jej nie ma ..
- Kogo nie ma ? - przyjęłam taką samą pozycje co chłopak i zaczęłam się w niego wgapiać .
- Catelin .. - szatyn przymknął oczy , a ja zauważyłam że po jego policzku zaczynają spływać pojedyncze łzy.
- To była Twoja dziewczyna .. ? Zostawiła Cię .. ? - wyciągnęłam rękę do przodu wycierając przy tym kilka łez z jego twarzy .
- Zostawiła mnie samego na tym głupim świecie ..
- Nie mów tak .. co się z nią stało .. ? - nie odpowiedział na moje pytanie , po dłuższej chwili ciszy dodałam - Louis .. powiedz coś .
- A co mam ci powiedzieć ? Że umarła ? Że mnie zostawiła .. ? Samego .. kochałem ją strasznie mocno , a ona tak po prostu zniknęła . Nigdy już jej nie odzyskam - spojrzał na mnie , ocierając swoją twarz ramieniem .
- Przykro mi .. nie wiedziałam - zakryłam sobie usta ręką , zerkając na niego ukradkiem - nie powiem że będzie dobrze .. bo to nic nie da .. Musisz z tym żyć . To trudne .. ale musisz . Masz dla kogo . Masz czwórkę wspaniałych przyjaciół .. Tfu .. na pewno masz ich dużo więcej . Oni Cię potrzebują . Zapamiętaj to sobie i powtarzaj za każdym razem kiedy będzie Ci źle .
- Tak ci się tylko wydaje .. - mruknął pod nosem .
- Louis .. proszę cię . Głowa do góry ! - dźgnęłam go delikatnie palcem .
- Przejdziemy się gdzieś ? - uniósł głowę do góry , spoglądając na mnie z zaciekawieniem .
- Jasne . Może na jakieś dobre ciastko ? Niedaleko jest świetna kawiarnia - uśmiechnęłam się szeroko .
- Pewnie , chodźmy - chłopak wstał , czekając na mnie w progu .Wstałam i podeszłam do niego , wzięłam ze sobą telefon i wyszliśmy z domu . Wysłałam smsa do Harrego że wychodzę z Louisem . Szliśmy powoli w zupełnej ciszy . Po krótkiej chwili szatyn się odezwał .
- Wiesz co .. ? - spytał , a ja spojrzałam na niego - masz rację . Jakoś dam sobie radę . Brakuje mi jej , ale muszę wytrzymać . Kiedyś być może ją spotkam . I będziemy już zawsze razem .
- No właśnie . Jeszcze się zakochasz .. a nawet jeśli nie , to masz nas . Masz przyjaciół - posłałam mu przyjazny uśmiech . Kiedy doszliśmy do kawiarni , Lou poszedł zamówić dla nas ptysie , a ja zajęłam miejsce przy stoliku . Po chwili do mnie przyszedł , podając mi ciastko . Grzecznie podziękowałam i zaczęliśmy jeść . Kilka razy pobrudziłam się bitą śmietaną , co strasznie bawiło chłopaka . W pewnym momencie Louis spojrzał na coś za mną i zaczął się śmiać . Zaciekawiło mnie to więc delikatnie odwróciłam głowę w tył i zobaczyłam przemokniętego Nialla . Zakryłam sobie usta dłonią , patrząc jak po blondynie spływa woda .
- Co ci się stało ? - spytał rozbawiony Lou .
- Hm .. wpadłem do stawu - niebieskooki zmarszczył czoło . Wstałam i przytuliłam go mocno . Nie przeszkadzało mi to że zaraz pewnie też będę cała mokra .
- Nic ci nie jest ? - szepnęłam do niego .
- Niee .. no przecież żyję - puścił mi oczko , zerkając na szatyna siedzącego przy stoliku .
- Usiądziesz z nami kochanie ? - spojrzałam na niego z nadzieją siadając na swoim miejscu .
- Jasne - chłopak usiadł obok mnie , urwałam kawałek swojego ciastka i włożyłam mu do ust , a on posłusznie je zjadł .
- Co tam u ciebie ? - spytałam blondyna , uśmiechając się szeroko .
- Nic nowego , nudzi mi się i w ogóle . Ostatnio nie mam co ze sobą zrobić - westchnął ciężko , lustrując wzrokiem najpierw Louisa , a potem mnie - umawiacie się ? Nie wiedziałem ..
- Nie .. - szybko zaprzeczyłam - tak tylko wyszliśmy na jakieś ciastko .
- No właśnie . Próbujemy się zaprzyjaźnić , co nie ? - szatyn szturchnął mnie ramieniem .
- No pewnie ! - powiedziałam z entuzjazmem .
- Słyszeliście o tym że Liam wyjechał ? - blondyn pochylił się nad nami . Spojrzałam na niego jak na idiotę , a on zmrużył oczy - mówię serio .
- Jak to .. ? - zmarszczyłam nos , czekając na odpowiedź .
- No normalnie .. Jego mama zachorowała , więc wrócił do Anglii - mruknął cicho - teraz będzie nas czterech . Będzie mi go brakowało .
- Chcesz powiedzieć że on już nie wróci ? - zacisnęłam usta w cienką linię . Niall pokiwał twierdząco głową , a Lou popukał się palcem w głowę .
- Nie zrobi nam tego . To nie w jego stylu - chłopak machnął ręką . Nikt mu na to nie odpowiedział . Siedzieliśmy w ciszy przez dłuższy czas . W końcu Louis się odezwał - nie może ..
- Jak widać może .. - mruknęłam pod nosem .
- Dlaczego się z nami nie pożegnał ? - spytał zrezygnowany szatyn .
- Nie miał czasu .. - odpowiedział spokojnie blondyn .
- Na nas ?! - Lou prawie krzyknął - nie może nas tak po prostu zostawić . On mi pomaga . Zawsze . Tylko on się mną przejmuje . Nikt z was nie zwraca na mnie uwagi , a Liam .. mnie wysłucha i poprawi mi humor kiedy trzeba .
- Tak , on pomagał każdemu z nas . Ale przykro mi . Wyjechał , nie wróci . Musisz się z tym pogodzić - warknął niebieskooki .
- Ale z Ciebie przyjaciel .. widać jak Ci na nas zależy .
- Louis przestań . Nic z tym nie zrobisz . On nie wróci , jasne ?!
- Nie . Nie dla mnie , nie będę śpiewał bez niego . To nawet nie ma sensu - chłopak wzruszył ramionami .
- Przestań idioto ! Mówisz jakby on był komuś potrzebny . Damy sobie bez niego rade - spojrzałam na Nialla ze zdziwieniem . Nie mogłam uwierzyć w to co powiedział . Wstałam i gestem pokazałam Louisowi że idę - idziesz już ?
- Tak Niall idę . Nie mogę już tego słuchać . Dlaczego tak mówisz ? Jesteś aż tak fałszywy ? - warknęłam po czym odwróciłam się i wyszłam . Musiałam jak najszybciej znaleźć Harrego . On mi to wszystko wytłumaczy . Pierwsze miejsce w którym mógł być to dom Juli . Kiedy doszłam , drzwi otworzyła mi dziewczyna mojego kuzyna .
- Hej - przytuliłam ją .
- No cześć . Ty pewnie w sprawie Liama - uśmiechnęła się przyjacielsko i wpuściła mnie do środka .
- Nie chcę być chamska , ale tak . Nie mogę się skupić na niczym innym .. On naprawdę wyjechał ? - spytałam z nadzieją że odpowiedź będzie przecząca .
- Harry ci wszystko powie . Jest w salonie - dziewczyna wskazała ręką kierunek . Usiadłam obok kuzyna .
- Wyjechał .. ? - powiedziałam prawie szeptem .
- Nie - odpowiedział stanowczo .
- Więc ? Nic nie rozumiem - spojrzałam na niego zmieszana .
- I nie zrozumiesz . Wole żebyś nie wiedziała , powiem Ci później - westchnął ciężko po czym wstał i podszedł do okna .
- Harry , nie baw się tak ze mną . Chyba mam prawo wiedzieć co się z nim dzieje - mruknęłam spokojnie .
- Jest z nim źle . Nic więcej nie mogę Ci powiedzieć , przykro mi Meg - chłopak obdarzył mnie smutnym spojrzeniem i wyszedł z pokoju. Siedziałam sama na kanapie w salonie mojej najlepszej przyjaciółki . Nie wiedząc o co chodzi , co się dzieje z Liamem . Nie wiedziałam nic . Jestem ciekawa ile to jeszcze potrwa . Taki stan , w którym nie mam o niczym pojęcia . Po mniej - więcej 2O minutach wstałam i wyszłam kierując się w stronę domu Nialla . Stanęłam przed drzwiami wejściowymi , złapałam oddech po czym zapukałam . Otworzył mi blondyn .
- Cześć Meg , wejdziesz ? - pokręciłam przecząco głową .
- Jak mogłeś .. - wyszeptałam odwracając się .
- Poczekaj .. Ty nic nie rozumiesz - złapał mnie za rękę .
- Ja nawet nic nie wiem , gdzie tu mówić o rozumieniu - spojrzałam na niego zrezygnowana .
- No .. ja też Ci raczej nic nie powiem . Przepraszam .. - chłopak przytulił mnie do siebie . Oderwałam się od niego .
- Tu już nie chodzi o to .. Okłamałeś mnie . Dlaczego .. A z resztą nie ważne . Cześć - machnęłam ręką i odeszłam . Wróciłam do domu , usiadłam w kuchni i zaczęłam bezinteresownie wgapiać się w okno . Poczułam jak po moim policzku spływają pojedyncze łzy . O co tutaj chodzi ? Czemu nikt nie chce mi nic powiedzieć ? W tej chwili chciałam zniknąć . Przymknęłam oczy , ignorując łzy spływające mimowolnie po mojej twarzy . Nagle do pomieszczenia wszedł Harry i Louis . Ten drugi był zdecydowanie przybity . Kuzyn stanął obok mnie i położył dłoń na moim ramieniu .
- Będzie dobrze - mruknął .
- Będzie dobrze ? Ale ja nawet nie wiem o co wam chodzi - spojrzałam na niego wycierając łzy - co z Liamem ? Gdzie jest ?
- Hm .. - chłopcy wymienili ze sobą spojrzenia - jest w szpitalu .
- Ale .. co mu się - pokręciłam głową z niedowierzaniem .
- Miał wypadek - Harry zmarszczył czoło , patrząc na mnie .
- Aha .. okej - zacisnęłam usta , odwracając się do nich tyłem .
- Chcesz go zobaczyć .. ? - Louis szepnął mi do ucha . Pokiwałam twierdząco głową - jutro , okej ? Będę po ciebie o 1O . Dzisiaj już nie damy rady . Jest za późno , nie wpuszczą nas . Idź się połóż .
- Mhm .. - zerknęłam na niego kątem oka . Wstałam i mocno go przytuliłam - dziękuje .
- Nie ma za co , widzimy się jutro - chłopak podszedł do drzwi - pa !
- Pa - zawołaliśmy za nim . Spojrzałam na Harrego po czym mocno go przytuliłam .
- Będzie dobrze . Zobaczysz - pogłaskał mnie po głowie - idź się położyć .
- Okej , śpij dobrze .. pa - pomachałam mu wbiegając po schodach . Wzięłam szybki prysznic i położyłam się . Długo nie mogłam zasnąć , rozmyślając o tym co właściwie się stało . Wiem tylko że miał wypadek .. No i musze przeprosić Nialla za moje zachowanie . Uff , przede mną długi dzień . Mam tylko wielką nadzieję że z Liamem nie jest źle . Jest dla mnie ważny . Nie , nie kocham go . Ale jest ważny . Jest moim przyjacielem ..
Dobra , W Sumie Może Być I Tak .. Coś Mnie Kusiło Żeby Załatwić Tak Liama , Oczywiście Uwielbiam Go I W Ogóle .. Ale Trochę Dramatu Się Przyda .
Następny Rozdział Dodam Jak Najszybciej , Zwłaszcza Że Teraz Mam Ferie . Hyhy . :D
Kocham . ♥